Jakimowicz i Ogórek oburzeni nagraniem. Gwiazdor TVP Info: Nazwano mnie gwałcicielem. Nie wybaczę tego nigdy!
Lewandowski o „gębach pełnych chrześcijańskich frazesów”
Przypomnijmy, w poniedziałek 23 sierpnia Janusz Lewandowski, europoseł PO, zamieścił na Twitterze nagranie, w którym zaapelował, odnosząc się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, o „odzyskanie od Błaszczaka, Kamińskiego i Kaczyńskiego nieco zabrudzonego polskiego munduru”. – Polska to kraj setek tysięcy uchodźców od głodu i wojny, represji, to kraj emigracji zarobkowej. Rządzony przez ludzi, których gęba jest pełna chrześcijańskich frazesów. Pora, aby ten nieco zabrudzony polski mundur odzyskać od Błaszczaka, Kamińskiego i Kaczyńskiego – mówił.
Jakimowicz: Czy ja słyszałem to, co słyszałem?
Właśnie tę część nagrania pokazano w programie „W kontrze” na antenie TVP Info. Przysłuchujący się wideo Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek nie kryli oburzenia. – Czy ja słyszałem to, co słyszałem? Gęba, zabrudzony mundur? – pytał prowadzący. – A słyszałeś o hańbie? O hańbie mówi człowiek, przez którego mnóstwo ludzi w Polsce, tysiące, wylądowało na bruku po jego haniebnych prywatyzacjach, po tym, jak zniszczył, wyprzedał, najważniejsze srebra rodowe naszego kraju i skończyło się, jak się skończyło – wtórowała Ogórek. – I umoralnia jeszcze. To jest przedziwna rzecz, mówi o hańbie, gębach, robi tak niesamowitą szkodę polskiemu wojsku. Użyj ty, jakiegokolwiek takiego słowa – „gęba” – zwrócił się Jakimowicz do swojej koleżanki z programu. – Przecież to będzie za chwile uważane za karygodne, wyleje się milion pomyj, prowadziłbym jutro program z hologramem – ocenił.
Jakimowicz o sugestywnym materiale „Uwagi!” TVN
Później Jakimowicz przypomniał o tym, że nazwał stację TVN „szmaciarzami”. Tłumaczył, że próbowała ona zniszczyć jego życie. Chodzi o sprawę materiału „Uwagi!” TVN, w którym padła sugestia, jakoby Jakimowicz był sprawcą gwałtu podczas ubiegłorocznego konkursu Miss Generation.
– Ja ci wtedy powiedziałam, że to słowo nie jest fajne, natomiast nie masz „Gazety Wyborczej”, która ci napisze: „rozumiem twoje emocje” – odpowiadała Jakimowiczowi Ogórek.
– Nazwano mnie gwałcicielem. Pomówienie typowo, które się pojawiło w mediach, nie ma żadnego innego sformułowanego przez sądy, policję czy tą niby poszkodowaną. To ja nie mam prawa tak powiedzieć w emocjach, widząc, jak cierpi moja żona, rodzina? – pytał Jakimowicz.
– Wiesz, że ja ci zawsze powiem – nie masz prawa, hamuj język. Natomiast popatrz, jaki jest brak symetrii w tych reakcjach. Ty też masz emocje – stwierdziła Ogórek.
– Ja sobie myślałem później proszę państwa, może słusznie, może niesłusznie, może źle, może niedobrze, ale jak ja widzę, za chwilę, co się dzieje z Pawłem Kukizem, te wszystkie słowa, które są wypowiadane pod jego adresem, to mam wrażenie, że byłem delikatny – powiedział Jakimowicz.
– Jest cisza – wtórowała Ogórek. – Przypomnijmy: bandyci, śmieci, wataha psów, szmata – to jest telewizja – z całą miłością i dobrem – oceniła Ogórek.
– Do mnie też znajomi dzwonili i mówili: Wiesz, może nie powinieneś. Pokazać żonę, pokazać dzieci i pokazać, jak ten okres wyglądał? Mi tutaj ciągle zwracają uwagę nasi widzowie w tych social mediach, że może pan nie powinien, że może za ostro... Dlaczego?! „Oko za oko” – dlaczego mam reagować inaczej? Nie wybaczę tego nigdy! – zapewniał Jakimowicz.
– Pastwienie się nad rodziną to już obowiązująca powszechnie norma, na którą nikt nie zwraca uwagi. To jest straszne, co się dzieje – odpowiedziała dziennikarka.
– Wolne media – powtórzę to, bo wy lubicie to sobie pisać, to są te wasze wolne media od odpowiedzialności. Tu nie ma żadnej innej wolności, o którą wy zabiegacie i walczycie, bo wam nikt jej nie ogranicza – skwitował Jakimowicz.